Przeczytaj również:
Czasami mam wrażenie, że mój mózg odmawia współpracy. Zwalnia jak telefon, który ma otwarte wszystkie możliwe aplikacje. Po całym dniu pracy przy komputerze, czytania maili i tego całego szumu “informacyjnego” potrzebuję dobrej godziny nicnierobienia żeby dojść do siebie. Jestem pewna, że ty też tak masz. To właśnie jest przeciążenie informacyjne.
Badania nad nim prowadził na przykład twórca TEDx, Richard Saul Wurman. W 1989 roku wydał na ten temat książkę zatytułowaną “Information anxiety”, w której opisuje min. zjawisko niepokoju informacyjnego - „niepokój informacyjny jest wynikiem powiększającego się rozdźwięku pomiędzy tym, co rozumiemy, a tym co wydaje nam się, że powinniśmy rozumieć.” Według autora temu zjawisku sprzyja „niezrozumienie informacji, poczucie przeładowania nadmiarem informacji, które musimy zrozumieć (...)”.
Jeśli już ponad trzy dekady temu ludzie zauważyli, że żyją w świecie przeładowanym informacjami to jak nazwać to co dzieje się obecnie?
Dziś dzięki smartfonom mamy błyskawiczny dostęp do każdej informacji. Media społecznościowe bombardują nas reklamami i powiadomieniami. W pracy nie bywa lepiej: dziesiątki wymienianych wiadomości i maili bezwzględnie przejmują naszą uwagę. W kontekście rewolucji cyfrowej problemem tym zajmował się Herbert Simon, amerykański noblista, który sformułował pojęcie ekonomii uwagi. Autor twierdzi, że w gospodarce opartej na wiedzy towarem deficytowym nie są zasoby informacji ale przede wszystkim uwaga ludzi pozwalająca te informacje skonsumować i przetworzyć. Simon otwarcie mówi o nowym modelu biznesowym, w którym towarem o który biją się firmy jest uwaga. Polem walki są najczęściej media społecznościowe społecznościowe. Ale taki pojedynek o ludzką uwagę ma miejsce również w firmach i instytucjach.
Obfitość informacji jaka fundowana jest pracownikom każdego dnia sprawia, że często brakuje im uwagi na rzeczy istotne. Są przeładowani wiedzą a jednocześnie towarzyszy im obawa, że coś im umknęło. Takie poczucie bardzo wpływa na efektywność w pracy. Spędzają długie godziny sprawdzając ponownie wiadomości, potwierdzając informacje i ustalenia.
Dlatego tak ważna jest selekcja i synteza informacji, które przekazujemy. Jeśli chcemy komunikować się skutecznie i mieć pewność, że partner zrozumie i zapamięta to co mu udostępniliśmy niezbędne jest skondensowanie komunikatu.
To co bardzo cenię w animacjach to właśnie bezwzględne wyławianie, skracanie i upraszczanie informacji. A następnie łączenie ich w sugestywnie zobrazowaną, łatwą do zapamiętania całość. Lekkostrawność takiego komunikatu pozwala przekazać to co najważniejsze w kilka chwil. Grupa docelowa może zapoznać się z treścią w dogodnym dla siebie momencie. Ryzyko zaistnienia barier komunikacyjnych takich jak brak skupienia, zmęczenie czy kiepskie samopoczucie z powodu pogody zdecydowanie spada. Dlatego explainer video w formie animacji whiteboard lub animacji 2D świetnie sprawdzają się w komunikacji wewnątrz organizacji, komunikacji B2B, szkoleniach i e-learningu. Można je oglądać wielokrotnie i są łatwe w odbiorze.
Uwaga jest potrzebna w miejscu pracy, często warunkuje utrzymanie bezpieczeństwa i dobrostanu pracowników. Takie szybkie “pigułki wiedzy” w formie explainer video przygotowaliśmy dla Novo Nordisk i Veolii:
praca doktorska Karola Piekarskiego pt. “Ekonomia percepcji : mechanizmy selekcjonowania informacji w internecie”, gdzie można przeczytać więcej o nadmiarze informacji w internecie (źródło przy tworzeniu artykułu)
https://rebus.us.edu.pl/bitstream/20.500.12128/5534/1/Piekarski_Ekonomia_percepcji.pdf
książka Joanny Glogazy pt. “Ekonomia uwagi” - pozycja dla uzależnionych od telefonu i mediów społecznościowych
kontakt:
biuro@paramont.pl
Maciej Wałachowski
504 290 624
maciek@paramont.pl
Co robimy:
animacja whiteboard
animacja 2d
motion desin
explainer video
animacja biznesowa
animacja promocyjna